~ ~ * ~ ~
Znasz to uczucie, gdy wszystko w twoim życiu obraca się nagle do góry nogami? Nagle sprawdziany z transmutacji zaczynają przypominać granie w klasy na podwórku. Chłopak za którym szalejesz zaczyna zwracać na ciebie uwagę. Nie interesuje cię nic poza twoim spokojnym, usłanym różami życiem. Ataki śmierciożerców, o których trąbią w gazetach, przestają mieć dla ciebie jakiekolwiek większe znaczenie. Zatracasz się w błogości i wpadasz do studni bez dna. Studni bez dna, z której nie ma jak się wydostać. Szybujesz w dół ku niespodziewanemu końcu. Cieszysz się chwilą, oddychasz ciężko i myślisz, że wszystko da się jeszcze jakoś poukładać. I wtedy uderzasz o ziemię. Prawda jest tak bolesna, że przeszywa cię na wskroś jak miliard ostro zakończonych igieł. Słowo "kocham" przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. Dookoła ciebie umierają ludzie. Zauważasz to przez zasłonę mgły, którą stworzyłaś, by uchronić się przed najgorszym. Postacie w czarnych kapturach wdzierają się do zamku, a ty tracisz kontrolę nad swoim ciałem. Niekontrolowanie rzucasz zaklęcia na wszystkie strony, nie do końca pojmując o co w tym wszystkim chodzi. I wtedy umierasz. Nie odczuwasz tego tak boleśnie. Czujesz łaskotanie w żołądku, po czym bezwiednie opadasz na ziemię. I nagle opuszczasz swój organizm. Dosłownie. Patrzysz na swoje ciało, które oddzielone od duszy spoczywa na brudnej ziemi. Unosisz się w górę ponad głowami walczących jeszcze przyjaciół. Chcesz im pomóc. Wyrywasz się, krzyczysz, bijesz, kopiesz, gryziesz i drapiesz, ale jakaś niewidzialna, magiczna siła ciągnie cię do góry. Nie masz szans się wydostać. Znowu jesteś w studni bez dna.
~ ~ * ~ ~
Niewysoka dwunastolatka pędziła korytarzami Hogwartu popychając wszystkich, którzy stanęli jej na drodze. Długie do połowy pleców, gęste, rude włosy podskakiwały razem z nią, gdy wbiegała na górę po trzy stopnie na raz. Brązowe oczy zaszklone od łez zdawały się wołać o pomoc. Drżąc ze zmęczenia i duszonych w sobie emocji zatrzymała się na chwilę, by zrobić sobie przerwę w szaleńczym biegu. Jej oddech powoli się uspokajał. Tętno wracało do normy, a rumieńce powstałe od długotrwałej wspinaczki, powoli zanikały. Lily Potter uniosła tęskne spojrzenie na okno, przez które było widać szczyt jednej z niższych wież w zamku. Postanowiła kontynuować morderczy maraton i już po chwili gnała jak szalona w kierunku Sowiarni. Dziewczynka nie pierwszy raz uciekała tam, by odpocząć od codziennej męczarni uczenia się, pytających spojrzeń i dzieciaków wytykających ją palcem i szepczących "To córka Harry'ego Pottera". Jednak natrętni uczniowie nie byli jedynym powodem, dla którego lubiła spędzać tam większość swojego czasu.
Dziewczynka popchnęła ogromne, drewniane drzwi i ukradkiem wsunęła się do pomieszczenia. Oparła się o ścianę z trudem łapiąc oddech.
- Ej, mała, bo astmy dostaniesz - usłyszała doskonale jej znajomy, roześmiany głos i poczuła jak kąciki ust unoszą się jej w górę.
Uniosła wzrok natrafiając na blady, ledwo dostrzegalny zarys postaci szybującej gdzieś pod sufitem. Im dłużej przyglądała się kształtnej figurze szesnastolatki, tym wyraźniej ją dostrzegała. Siwe kosmyki włosów przemieniły się w rudoblond fale, a oczodoły bez wyrazu rozświetliły się szarym, zgaszonym blaskiem. Na podłużnej twarzy pojawiły się drobne piegi, a biała szata do kostek przemieniła się w tradycyjny, szkolny mundurek Hufflepuffu. Po paru chwilach duch wyglądał jakby był normalną, żywą osobą... Z tą jedną różnicą, że potrafił przenikać przez ściany. Uroczo prezentująca się dziewczyna podfrunęła w kierunku okna i przysiadła na parapecie zakładając nogę na nogę.
- Ponownie zabrali ci którąś z twoich lalek? - spytała, czule przyglądając się Lily.
- Przestań, już dawno z nich wyrosłam - prychnęła dziewczynka i uśmiechnęła się pewnie.
Nastolatka uniosła prawą brew spoglądając na nią badawczo.
- No dobra, może jeszcze nie... - burknęła dziewczynka siadając na ziemi i wpatrując się w potężny słup usytuowany na środku pomieszczenia - To wszystko przez Louisa - wyrzuciła w końcu - Na eliksirach powiedział profesorowi Belby'emu, że zgapiłam od niego eliksir tojadowy, a sama doskonale wiesz jaki on jest wrażliwy na punkcie tego wywaru.
- Tak, skoro to jego wujek go wymyślił...
- A kiedy ja powiedziałam, że nic nie zrobiłam on najzwyczajniej w świecie oblał mnie tą miksturą - krzyknęła oburzona - Nie rozumiem skąd na świecie biorą się tacy idioci jak on! Elisabeth... Co mogę zrobić żeby w końcu się ode mnie odczepił? Jak ty radziłaś sobie z takimi wyjątkami?
- No wiesz... - zaczęła, ale Lily jej przerwała.
- Mam na myśli ZA ŻYCIA - uśmiechnęła się - Wybacz, ale ja chyba nie umiem wyskakiwać zza ścian w zakrwawionej masce z nożem wbitym w dłoń.
Lisa odwzajemniła gest pokazując rząd równych zębów.
- Nie moja wina, że tamten gościu rozpruł portki twojemu bratu przed całą szkołą - zachichotała - Choć... Przyznam szczerze, był to bardzo ciekawy widok.
- Haha, ciekawy! James nie wychodził z dormitorium przez 4 dni pod pretekstem zatrucia pokarmowego.
Z lekka posępna twarz Elizy rozjaśniła się pod wpływem raptownej zmiany nastroju.
Zanim młoda pani Potter wparowała do Sowiarni, ona pogrążała się w swoich najczarniejszych myślach, co raczej nie jest zbyt optymistyczną wizją. Przypominanie sobie własnej śmierci, przeżywanie na nowo bólu dawnego życia i ponowne zdrapywanie starych strupów, które nie mają już żadnych szans na zagojenie.
Ona sama nie wiedziała dlaczego wolała zostać w prawdziwym świecie. Nie chciała iść do raju, nie miała ochoty przez resztę swoich dni pławić się w luksusach. Chciała tylko dożyć spokojnej starości z gromadką wnucząt u boku. Zamiast tego otrzymała jednak zaklęcie uśmiercające w plecy i machinę, która zatrzymała dla niej czas. Wszystko co działo się na około było jakby nierealne. Przemierzała w spokoju korytarze zamku, kłóciła się z grubym mnichem o posadę ducha domu Hufflepuffu i wraz z Irytkiem zastawiała coraz to wymyślniejsze pułapki na korytarzach, ale nic nie mogło zaspokoić palącego ją pragnienia. Głód tego, czego nie udało jej się zdobyć za życia, chęć skosztowania choć odrobiny tej rozkoszy. Życzenie godne oblizania warg. Ale ona była uczennicą Hogwartu już całe pokolenie temu. Jej czas przeminął. Została tylko nieskończona wieczność, w której będzie codziennie odrywać plastry i spoglądać na blizny, które zostaną na jej ciele już na zawsze. Niematerialnym z resztą ciele. Będzie tylko lustrzanym odbiciem osoby, którą kiedyś chciała być. Będzie rysą na szklanej kuli. Rysą nie do zdarcia, ale jednak zapomnianą. Wkrótce nie będzie już nikogo. Przeminie też czas jej bliskich. Nasze dni są policzone. I nie da się zawrócić ze ścieżki, którą już raz się wybrało.
Chyba, że to od zawsze było w planach.
Z lekka posępna twarz Elizy rozjaśniła się pod wpływem raptownej zmiany nastroju.
Zanim młoda pani Potter wparowała do Sowiarni, ona pogrążała się w swoich najczarniejszych myślach, co raczej nie jest zbyt optymistyczną wizją. Przypominanie sobie własnej śmierci, przeżywanie na nowo bólu dawnego życia i ponowne zdrapywanie starych strupów, które nie mają już żadnych szans na zagojenie.
Ona sama nie wiedziała dlaczego wolała zostać w prawdziwym świecie. Nie chciała iść do raju, nie miała ochoty przez resztę swoich dni pławić się w luksusach. Chciała tylko dożyć spokojnej starości z gromadką wnucząt u boku. Zamiast tego otrzymała jednak zaklęcie uśmiercające w plecy i machinę, która zatrzymała dla niej czas. Wszystko co działo się na około było jakby nierealne. Przemierzała w spokoju korytarze zamku, kłóciła się z grubym mnichem o posadę ducha domu Hufflepuffu i wraz z Irytkiem zastawiała coraz to wymyślniejsze pułapki na korytarzach, ale nic nie mogło zaspokoić palącego ją pragnienia. Głód tego, czego nie udało jej się zdobyć za życia, chęć skosztowania choć odrobiny tej rozkoszy. Życzenie godne oblizania warg. Ale ona była uczennicą Hogwartu już całe pokolenie temu. Jej czas przeminął. Została tylko nieskończona wieczność, w której będzie codziennie odrywać plastry i spoglądać na blizny, które zostaną na jej ciele już na zawsze. Niematerialnym z resztą ciele. Będzie tylko lustrzanym odbiciem osoby, którą kiedyś chciała być. Będzie rysą na szklanej kuli. Rysą nie do zdarcia, ale jednak zapomnianą. Wkrótce nie będzie już nikogo. Przeminie też czas jej bliskich. Nasze dni są policzone. I nie da się zawrócić ze ścieżki, którą już raz się wybrało.
Chyba, że to od zawsze było w planach.
~ ~ * ~ ~
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami i wewnętrzny głosem, którym żegnamy lub przeklinamy mijający dzień. ~ Jonathan Carroll
Dla niej wszystkie dni były jednakowe. A wszystkie dni są takie same wtedy, kiedy ludzie przestają dostrzegać to wszystko, czym obdarowuje ich los, podczas gdy słońce wędruje po niebie. ~ Paulo Coelho
Każdy dzień jest podróżą przez historię. ~ Jim Morrison
~ ~ * ~ ~
Witam was na moim kolejnym już blogu (tak, ta nie ma co robić tylko jakieś głupie historyjki pisze, echhh).
Mam nadzieję, że prolog choć odrobinę wam się spodobał, pomimo, że był krótki :P
Wpis ten dedykuję Cupcake, bo właśnie ten geniusz mnie natchnął i właśnie ten geniusz, pomagał mi przez cały czas :* Jesteś wspaniała!
Skoro już tutaj wpadłeś i to czytasz - zostaw chociaż komentarz. Nawet jeśli nie masz konta, możesz to zrobić :3 Zapraszam.
Pozdrawiam i do kolejnej notki!
~ Wasza Kath .
OmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomnOmniomnioomniomn <3 Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńCudo, Cudo, i jeszcze raz cudo.
Czekam na 1 rozdział <3
~Clar <3
Dziękuję bardzo :*
UsuńEJJJJJJJJ CYTAT JEST Z OVER THE LOVE!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :D
UsuńKaaaaath, Ty mój geniuszu! ;***
OdpowiedzUsuńPo pierwsze dziękuję za dedykację! Myślę, że nie do końca zasłużyłam na takie słowa od takiego #fejma ale to tylko mije takie tam zdanie xD
A co do prologu, który jak twierdzisz nie jest dobry... Hm... Wiesz co? Nic dodać nic ująć. Powiedziałaś nam o głównej bohaterce tak wiele, ale mimo wszystko wciąż jest ziarenko tajemnicy ^^ Poza humorem to właśnie ta tajemniczości, mnogość sekretów tak bardzo pociąga mnie w Twoim genialnym stylu! Kocham Cię ;*
Ten początek... Mrożący krew w żyłach opis życia dziewczyny. Zwykłej Puchonki, marzącej o przyszłości, takiej jak i my (plus to że jest czarownicą uczącą się w Hogwarcie a ja np dżinem samoukiem xD), której życie przerywa coś tak okrutnego i parszywego jak jakiś poplecznik Voldemorta (nie zdziwi mnie jeżeli to był Glizdek).
I te cytaty na końcu awwwwww *u* Idealnie dopasowane! Wybierałaś je przed czy po napisaniu prologu...? *le ciekawska Cup*
Dopsze, już nie przynudzam.
Powiem tylko, mój geniuszu-fejmie-dżinie-herosie-magu-ijeszczetysiącpięćsetstodziewięćsetinnych tytułów, że zazdroszczę Ci wielu rzeczy. Ale przede wszystkim chyba tego, że potrafisz się zebrać, usiąść i po prostu napisać coś tak niewyobrażalnie cudownego! ;*
Więc... życzę weny, bo to ona jest chyba najpotrzebniejsza i nigdy jej za wiele, tym bardziej dla kogoś, kto prowadzi tyle niesamowicie dobrych blogów ;*
Twoja Cupcake.
OJEEEEEJ *O*
UsuńMowę mi odjęło <3
Dziękuję ci kochana za takie miłe słowa <3
Moim zdaniem nie masz czego zazdrościć *zawstydzony*
Cytaty dobierałam po napisaniu prologu... Jakoś tak wyszło. Dostałam natchnienia i proszę.
Dziękuję za życzenia weny, kocham cię!
Boooskie ♥ :D pisz więcej
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :D
UsuńRozdział pierwszy powinien się niedługo pojawić <33
O bosz... O BOSZ *O*
OdpowiedzUsuńMISTRZU MÓJ, DŻINIE WIELEBNY *kładzie się na ziemi w BARDZO niskim ukłonie*
KOOOOOOOCHAAAAAAAAAM TOOOOOO <333 KOOOOOCHAAAAM CIĘĘĘĘ!!! <3
*__________*
dobra ogara xD
Miałam ciary... dosłownie miałam ciary, czytając ten początek *__*
Lisa... biedna... ;__;
Kath... cudowna... *__*
Bosko opisane!
LILYYY!!! :D
Świetnie!
Nie wiem, co mam jeszcze napisać...
Po prostu jest tak NIEWYOBRAŻALNIECUDOWNIEBOSKOMAGICZNIEIDEALNIE, że aż brak słów ♥_♥
Nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału *-*
Pozdrawiam mój geniuszu <3
~Twoja Eve, która wciąż siedzi z koparą otwartą do ziemi i oczami jak brylanty *0*
O matyldo, jak wy mi słodzicie *zawstydzony*
UsuńA trochę krytyki gdzie? <3
Dziękuję, dziękuję, dziękuje :*
I mam nadzieję, że nie zawiodę z tym pierwszym rozdziałem ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze chciałam nawiązać do tego wstępu: Nikt o tobie nie zapomniał. Doskonale widzę wszystkie twoje rozdziały i bardzo chętnie bym je nadrobiła, ale jakoś wcale nie mogę się zebrać. Z trudem nadrabiam blogi, ale mam nadzieję, że w końcu będę znowu na bieżąco i będę mogła skomentować. I bardzo mi przykro, że "zawieszasz" :c
UsuńPo drugie dziękuję ci bardzo, że w komentarz wplotłaś też trochę krytyki ;* Za to między innymi cię tak uwielbiam ^^ Szczerze mówiąc, długo nie wiedziałam jak zacząć, a kiedy w końcu dostałam natchnienia zaczęłam pisać wszystko tak szybko, że mogłam przeoczyć te "sprawdziany" i przecinki. Ach, interpunkcja nigdy nie była moją zbyt mocną stroną. (I za co ja mam szóstki z polaka?! *wali głową w ścianę*) Nieważne ;P Co do tych testów, to nawet po ponownym przeczytaniu ich nie wyłapałam, więc dziękuję ci bardzo ♥
Haha, rozdział 1 postaram się uważniej napisać, bo szczerze mówiąc prolog powstał pod wpływem chwili. (Nie wiedziałam, że ma 2 strony, yeee xd) Cóż mogę powiedzieć dalej? Do końca nie wiem jak poprowadzę historię. Czy może na samym końcu zamiast cytatów, będę dodawać jakieś "przemyślenia" czy coś... To się okaże. Zapewne i tak wszystko wyjdzie inaczej niż planuję, ale warto nad tym pomyśleć :*
Dziękuję ci za te miłe słowa na końcu. Tak bardzo się cieszę, że się poprawiłam. Pewnie prawie niezauważalnie, ale to i tak sukces. A co do twojego stylu pisania? No cóż, ewentualnie ja ze wstydu mogłabym się schować pod łóżko. Podziwiam cię :*
Obiecuję nadrobić rozdziały, bo korci mnie, żeby zobaczyć co wymyśliłaś :*
Pozdrawiam!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZnam ten ból, kiedy ma się plan na pewne wydarzenia (dajmy na to zakończenie), ale również nie ma się bladego pojęcia co ma być pomiędzy.
UsuńMoim bólem jest to, że zawsze wiem jak zakończyć historię. Czasami nawet jak zaczynam ją pisać... A potem główkuję, co byłoby dobrze wstawić, żeby do tego doprowadzić. Masakra >.<
Przyjacielska podpowiedź - tak, to brzmi sto razy lepiej, zabrakło mi tych dwóch słów, dziękuję :*
Twój styl... Nędzny... *krztusi się herbatą* Poczekaj muszę ogarnąć sens tej wypowiedzi, ale chyba go nie znajdę... Dziewczyno, CO?! Wolne żarty! No, błagam cię! Chciałabym pisać tak jak ty. Masz naprawdę wiele talentu, potrafisz się rozpisywać, pokazujesz w swoim opowiadaniu tyle emocji i wszystko jest tam takie prawdziwe *O* Naprawdę, zazdroszczę ci tego. Za każdym razem, gdy wchodzę na twojego bloga czuję ssącą zazdrość. Jesteś naprawdę wspaniałą pisarką <3
Pocieszyłaś mnie z tym liceum nie ma co xD Jeszcze rok... *boi się*
Nadrobię, obiecuję :*
Dziękuję ci za miłe słowa <3
Pozdrawiam!
(jeny, ile tych pozdrowień xd)
~ Kath .
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMnie tam się bardzo podoba. :D
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, naprawdę niezwykle ciekawy.
Gratuluję kreatywności :D
Niezmiernie mnie zaciekawiłaś więc z niecierpliwością czekam na nn!
Pozdrawiam i życzę weny!
Twoja czytelniczka na zawsze,
Reasy :*
Dziękuję bardzo za przyjemny komentarz :3
UsuńEj, kochana, wstawiaj szybko wpis na lustra!
I pamiętaj, że ja dalej czekam na odwieszenie twoich blogów :33
Pozdrawiam!
~ Kath .
Kochana moja Kasiu! Nareszcie, po tygodniowej przerwie, wróciłam do rzeczywistości *___*
OdpowiedzUsuńMam w końcu wannę, normalną UBIKACJĘ, zero komarów i much, chłodek oraz ciepłą wodę kiedy tylko chcę ^.^
A więc od razu zajrzałam do Ciebie! Zostawiłam komentarz również pod bohaterami ;** Jestem absolutnie zachwycona, że postanowiłaś napisać nową opowieść <3 Oczywiście już lądujesz w ulubionych, bo jeśli chodzi o Ciebie, to mam pewność, iż będzie to jeden z lepszych blogów xd
Prolog przeczytałam już 29, jednak nie zostawiałam komentarza, bo i tak byłam w sklepie (jedynym na wsi) a zasięg był fatalny ://
Pierwsza część niesamowicie mnie ujęła *,* Już wiem, że to duch będzie chyba główną bohaterką ^^ O RETY O RETY!!!! W życiu nie widziałam jeszcze takiej Potterowskiej opowieści... *____*
Nie będę Ci powtarzać, że jesteś GENIUSZEM, bo to już wiesz, mam nadzieję ;P
I strasznie fajnie, że piszesz PO II bitwie o Hogwart ;33
W ogóle, to...to jest strasznie smutne :(( ja nie chciałabym tak tkwić zatrzymana w czasie ;'(
Szkoda mi Elizabeth :O Jednak już ją bardzo polubiłam ;) i piękne masz cytaty ;**
JA CI DAM "GŁUPIE HISTORYJKI"!!! JA CI DAAM!!! >.<
Czekam na rozdział pierwszy *u*
Buziaki i ściskam!!!!
Twoja,
Olie ;3
Ojej *O*
UsuńJak mi miło, że tutaj wpadłaś i zostawiłaś komentarz <3
Dziękuję ci za to :*
Jesteś przecudowna, dziękuję!!!!
Oj taaam, głupie historyjki :P
Dziękuję po raz 3 ^^
Kocham cię!
Twoja Kasia :*
To jest cudne, Kath!
OdpowiedzUsuńBiedna Elisabeth.
Obserwować jak giną jej przyjaciele...
I żyć później wiecznie jako szesnastolatka.
Lily jest taka urocza.
Czekam na następne i zgadzam się z A Alexą.
Jesteś Geniuszem.
Nigdy nie widziałam by ktoś pisał o duchu.
Interesująca opcja.
Pozdrawiam.
Honeyed Girl.
Cieszę się, że mój pomysł się przyjął :D
UsuńJestem bardzo szczęśliwa :*
Pozdrawiam również! <3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSiemano :*
OdpowiedzUsuńPowiem jedno, twoje pisanie bloga jest WSPANIAŁE !!! *___*
z dnia na dzień czyta się ciekawiej jesteś wspaniała super super i jeszcze raz super <3 jak chcesz wpadnij do mnie będzie mi miło :D
http://ceipyzrks.blogspot.com/
życzę dużo weny pozdrawiam Martusia :)
No i ja jak zawsze spóźniona...A nie, przecież czarodziej nigdy się nie spóźnia nie jest też zbyt wcześnie przybywa wtedy kiedy ma na to ochotę...pozdrowienia od Gandalfa...ej, ciekawe czy on i Dumbledore są spokrewnieni hyhy ^^. No i co ja mam powiedzieć? Po przeczytaniu odjęło mi mowę! Dziewczyno, kiedy myślę, że już wiem na ile cię stać, ty pokazujesz jak bardzo się myliłam i udowadniasz, że możesz jeszcze więcej. Jesteś mistrzem, tyle ci powiem, jesteś po prostu bogiem! Już ci Annabeth wstawia tron na Olimpie i dołączasz do Olimpijczyków! Teraz o nowym pokoleniu...JAMEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEES!! Kocham go jak Leo Festusa! I Lily....uwielbiam tą małą rudziałkę ^^. No i Lisa...już ją lubię, jejeje. Cholera, ja nie umiem pisać składnie. No ja cię proszę, piszesz tak cudownie, że aż mózg mi się wyłącza bo to jest zbyt fantastyczne! Nie mogę się doczekać co będzie dalej ♥.
OdpowiedzUsuńWybacz, że tym razem tak krótko, trochę mi się humor popsuł, ale nie będę tu się o tym rozpisywać bo to nieważne i to tylko mój problem. Życzę weny, pozdrawiam i oficjalnie ogłaszam, że jestem pierwszą Klasztornianką (hehehe założyłam wam fandom xD).
~Największa Fanka Zachwycona Twoim Talentem Do Granic Możliwości Des <3
Odjęło mi mowę, słońce *O*
UsuńTo zaszczyt usłyszeć coś takiego z twoich ust! <3
Dziękuję, dziękuję, dziękuję! :*
Kocham cię, klasztornianko xDD
Nowy blog, czy stary. Nieważne!
OdpowiedzUsuńO_________________O
Wow, do takiej perfekcji, jaką ty reprezentujesz to na pewno jeszcze mi daleko. Te opisy idealnie zlewające się z akcją. NIESAMOWITE !!!
Ile ty już piszesz, dziewczyno? Jest między nami tylko jeden rok różnicy, ale czuję się od ciebie młodsza o jakiejś trzy - cztery lata.
Mam nadzieję, że będę mogła już niedługo skomentować kolejny rozdział, i że będę to robić non stop!
Wiem, że to może być ciut dziwne z mojej strony, ale...
Omomomom... *.* Łaknę więcej i to w tempie błyskawicznym!!!
\Dziękuję i przepraszam - wszak artystów się nie pogania. Nie, nie. Ale musiałam to z siebie wyrzucić :)
Bardzo cię proszę napisz do mnie, jeśli tylko pojawi się nowy rozdział.
http://jestem-scylla.blogspot.com/
Może uda mi się coś od ciebie nauczyć ;D
NOWY CZYTELNIK! :*
UsuńOjej, czuję się zawstydzona <3 Z tego co kojarzę zaczęłam bazgrać historyjki jak miałam 8 lat xD Ale to były głównie bajeczki o psach :P
Naprawdę nie wiesz jak takie słowa motywują! Dziękuję! Postaram się szybko coś dodać i na pewno o tym powiadomię, postaram się też zostawić komentarz u ciebie ;*
Pozdrawiam i dziękuję po raz setny <3
Buhahahahahahahahahzhahaahhahahahahahahahahahhaha to że teraz ja dodaję komentarz . ;))
OdpowiedzUsuńKath kolejny blog, yeeeeeeeeey wiedziałam . ((: Jeszcze przedwszystkimi wami XD
Najbardziej podoba mi się ten pierwszy fragment do gwiazdki . ;)) Uwielbiam fragmenty gdzie pojawia się śmierć
Ale naprawdę świetnie opisałaś to śmierć tylko nie wiem czy ty to sobie wymyśliłaś czy tak jest naprawdę xd o_O
bd teraz kminić nad tym ((;;
Ten drugi fragment podoba mi się ciut mniej ale też jest cudny xD
Za mało w nim... no ... ym... ŚMIERCI !! :D ♥ ♥
" Nie moja wina, że tamten gościu rozpruł portki twojemu bratu przed całą szkołą - zachichotała - Choć... Przyznam szczerze, był to bardzo ciekawy widok.
- Haha, ciekawy! James nie wychodził z dormitorium przez 4 dni pod pretekstem zatrucia pokarmowego." - Gdybym była jak inni to powinnam napisac współczuję mu i tak dalej ale ja napisze że ..... DOBRZE MU TAK !! :D Ah ta wyobraźnia -,-
Pottem fragment zaczynający się od " z lekka..."
Też jest nie zły . ;D
Gruby Mnich ^^ Jedna z lepszych postaci w HP ((;
Ciesze że chociaż wymieniłaś jego ...nazwę wy tym blogu ;d
Nie mam weny jakoś na komentarz przy tym rozdziale ja nie umiem komentować fantasy xD
A po co jej wnuczęta nie oszukujmy się biegają, płaczą, hałasują xd To tylko kłopot xD
W przeciwieństwie do filmu HP tu jest IRYTEK!!! YEYEeeyeyeyeyeyey kocham go <3
"Życzenie godne oblizania warg." Chciałabym to usłyszeć w realnym świecie *-*
Ej a jak bd koniec świata to ona i tak bd duchem teraz się tak jakoś zastanawiać zaczęłam xd
Podobają mi się te cytaty są piękne ♥ <3
Wracając do Lily... to jeśli harry (jej ojciec) zabił Voldzia (nadal nad nim ubolewam utożsamiałam się z nim tak jak ty z anabeth xd ) to w jakimś sensie jest bohaterem tak.? A oni się z niej śmieją ;// Dziwne o_O
Astma to poważna choroba nie należy się z niej śmiać nie grzeczny duszek, oj niegrzeczny )
Małe Podsumowanie:
Rozdział jest suchy i mi się nie podoba ;c
Taki tam mały żarcik ^^ Buhahahah jestem brutalem ;33
A tak serio to .... jest świetny zresztą jak każdy twój rozdział... powinnam cie wysłać na jakąś terapie dla nad zdolnych pisarzy. xd Motyw z duchem wymyśliłaś dzięki mnie nie zapominaj o tym! XD :* ;O
Kiedy dostaniesz już nobla weź mnie pozdrów dobrze .? ;>
ożenić się z tobą juz nie moge bo już jesteśmy po slubie XD
Buziaki Twoja Naj Naj Wieksza Fanka w Wszechświecie i planecie, na zawsze od zawsze katherinators . <3333
Hahahahahahahahhaah, ubóstwiam cię, słońce! :D
UsuńKatherinators? Hahahahhaha Serio? Hahhahahaha, o matulu :'))
Jesteś wielka, dziękuję ci, żono moja :*
Jej, jej, jej! <3 :**
OdpowiedzUsuńKath - mój guru i mistrzu! xDD
Jesteś genialna. Wymyśliłaś coś odmiennego od innych FF o Harrym. Jestem pod wrażeniem. :)
Padłam ze śmiechu, gdy Elisabeth wspomniała o lalkach Lily, albo o incydencie z Jamesem :D
W sumie też to mi Lily trochę szkoda. Była wytykana, jakby hańbą było być córką słynnego harry'ego Pottera. A może to zazdrość? Pewnie tak. :)
No cóż, ja Ci życzę weny i wytrwałości w prowadzeniu blogów. :**
Pozdrawiam - Twoja fanka. Kathrinators forever. PODBIJAJMY ŚWIAt! :**
Hahaha, jak ja cię kocham <3
UsuńDziękuję za ten przemiły komentarz, naprawdę dodaje skrzydeł ♥
Hahah Katherinators <3
Dziękuję ci :*
Oczarowałaś mnie Kath. Piękny początek. Właśnie zobaczyłam w nim sens życia, który od dawna był dla mnie zagadką. Pokazałaś, że opowiadanie może być oparte na hipotezach i sensach życia. Opowiadanie o córce Pottera ? Czegoś takiego jeszcze nie czytałam i jeszcze 16- latka, która zginęła i jest duchem ? To mi się podoba. Zachwyciłaś mnie tym opowiadaniem, bo rzadko czytam tego typu blogi. Zawsze czytałam tylko Fremione no i wyjątkiem było Hinny, oraz opowiadanie w którym Harry Potter miał siostrę.
OdpowiedzUsuńCóż mogę jeszcze napisać o tym opowiadaniu ? Jest cudowne, niesamowite. Czekałam na opowiadanie, które mnie zachwyci tak samo jak twoje Fremione. I się doczekałam ! Opowiadanie, które mnie zachwyciło jest twoje ! :) Świetnie.
Dodaje do obserwowanych :)
Ps. Pozdrawiam i życzę weny ;)
Ojej, nawet nie wiesz ile znaczą dla mnie te słowa <3
UsuńDziękuję ci z całego serca i mam nadzieję, że cię nie zawiodę <3
Pozdrawiam również i dziękuję :*
Fajne :D
OdpowiedzUsuńProlog z pewnością zachęca do dalszego czytania :P Pomysł opowiadania z córką Pottera jest ciekawy, a duch jeszcze lepszy!
życzę weny :P
Dziękuję bardzo!
UsuńPostaram się nie zawieść was kolejnym rozdziałem :*
Pozdrawiam!
http://chomikuj.pl/konkurs_literacki/zgloszenia
OdpowiedzUsuńCzy to propozycja? ;>
UsuńBardzo ciekawy prolog. Kiedy pojawi się nn?
OdpowiedzUsuńDziękuję ;>
UsuńPostaram się już niedługo :) W najbliższych dniach powinien pojawić się rozdział 1 :*
Jezu , świetne <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Zapraszam na rozdział 1 ;)
UsuńPrzyszłam *-*
OdpowiedzUsuńZ Fremione :)
Mam prośbę. Przeczytaj mój kom.pod ostatnią notką tam na blogu.
***
Zapowiada się ciekawie ^^
Lecę czytać daleeej :D